Komendantką podobozu była Monika Buchert (Jankowska) Buchcia, a oboźną Milena Silczuk. w komendzie były też: Iwona - drużynowa 58-ych, Kaśka Wolniewicz i Kaska Kowalczyk. podobóz składał się z 4 zastępów. w jednym zastępową była Ewa Żyfka Zagrodzińska "Efka", a w drugim chyba Ula Banaszczyk albo Monika Perło w kazdym bądź razie obie były na obozie. poza nimi były też: Iza Kazimierczak, Gośka Lesicka, Kinga Lusińska, Martyna...,ja czyli Marta Bereza i zastęp harcerek z Krakowa i zatep 58-ych z Ursusa (a w nim niejaka Marlena...).
to był mój pierwszy obóz harcerski. do drużyny nalezałam juz wcześniej, ale ze względów zdrowotnych na obozy jeździć nie mogłam.
bawiłyśmy się chyba w jakies czarownice, a przynajmniej z tego zapamietałam Efkę (miała do stroju obrzędowego pomalowany na czarno ząb). tej samej Efce udało się na tyle opuścić wartę że harcerze zdołali zamurowac nam bramę , ciekawe wrażenie to na nas zrobiło jak wstałysmy rano. Buchcia wtedy się strasznie wkurzyła, a nasz zastęp na tym skorzystal, bo one dostały karną warte, więcmy miałyśmy jedną mniej
pamietam tez że pierwszej nocy był straszny deszcz i przewróciły się nam zapałki od namiotu. obudziłam się z mokrym namioten na twarzy. poza tym trzeba było okopać namiot dookoła, żeby sie nie narobiło pełno błotka w środku.
cóż jeszcze. wiem, że zastep Efki kopał latrynę i budował mercedesa, a my stawiałyśmy maszt i robiłyśmy suszarnię.
no i nie zapomne biegu biszkopta. na dzień dobry zobaczyłam nad sobą budzącą mnie Milenę, jak tylko zaczęłam biec po wyznaczonej trasie Piotrek "Kotos" zrobił mi zdjęcie, oczywiście z fleszem, więc straciłam na dłuzszą chwilę kompletnie widocznośc. kazali biec prosto i biegłam... na czuja. Maciek Mytyk, któremu na tym obozie liczyłyśmy zdobywane "sympatie" wyskakiwał z krzaków i straszył. musiałam też zjeść jakąś koszmarną papkę . mam nadzieję że już nigdy nie bedę musiała wziąć takiego świnstwa do ust.